sobota, 18 maja 2013

Rozdział 7

Gomene!Gomene! Wiem że długa nas nie było ale...no nie mam wytłumaczenia.Naprawde przepraszam! I dziś pisze ten rozdział z nadzieją na to że mi wybaczycie.
 by.DarkHappy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nana biegła przez las i nuciła sobie piosenkę.Za nią szła reszta czyli: Hiro i Aki z rękami w kieszeni w okularach przeciwsłonecznych a do ramienia blondyna była przyklejona ciągle chora Itami.Jej ciągle fioletowe oczy przyglądały się białowłosej.
-I z czego się cieszysz?Przecież już mieliśmy jedno zaproszenie.-zapytała w końcu.
-Ale teraz Aki i Hiroshi też mogą iść!-zapiszczała.Yoshi przez chwile analizowała każde słowo po czym również zaczęła piszczeć i skakać z radości.Przytuliła się do chłopaka mocniej.Chłopak patrzał na nią zdziwiony.
-Ej,Aki daj buziaka!-zawołała fioletowooka.
-C-co?Nie ma mowy!-krzyknął a ona zrobiła smutną minkę.
-Łeee!Kawaii chłopak mnie zranił!-zaczeła krzyczeć,a reszta zasłoniła sobie uszy.Po10 min Saki nie wytrzymał i popchną kolege i skończyło się to buziakiem.Nagle oczy neko zabłysły i z fioletu zmieniły kolor na brąz.Pierwsze co zobaczyła był całujący ją Demon.Jej źrenice rozszerzyły się i po chwili wampir wylądował na pobliskim drzewie.
-Akuma!Jak śmiałeś mnie całować ty cholerny,zboczony...<więcej niecenzuralnego słownictwa>,nie wyżyty, zidiociały wampirze!-wszyscy spojrzeli na nią jak na wariatkę.Nana podeszła do niej i spojrzała jej w oczy.
-Yatta!Jesteś zdrowa!-przytuliła koleżankę z całej siły.
-Jak to zdrowa?
-Zachorowałaś na Koci Mętlik i robiłaś dziwne rzeczy...-zaczeła jej opowiadać a ona nie wierzyła w ani jedno słowo.Zdziwiona dziewczyna popatrzała na wszystkich po kolei.
-Jak mogliście mi pozwolić całować się z tą pokraką!?-krzykneła tak głośno że ptaki siedzące na drzewach odfruneły.Akuma szybko do mniej podbiegł.
-No!Taką Itami znam i chcę poderwać!Teraz nie miałbym nic przeciwko gdybyś wznowiła podryw w stylu Yoshi!-objął ją ramieniem.Ta zawarczała i poraziła go błyskawicą.
-Dobra,możecie już skończyć?-westchnął znudzony Hiroshi.
-Dobra to teraz idziemy!-krzyknęła Nana.-Nie mogę się doczekać balu,a wy?
-Czekaj,czekaj,czekaj...Jacy my?Przecież zaproszenie było dwuosobowe.
-Ale znaleźliśmy jeszcze jedno.-wyszczerzyła sie.
-Eh...a myślałam że tam będe miała spokój.,
-Oj nie marudź.Fajnie będzie.-pocieszyła ją Nana.
-Taa...Oby tylko ta A...jakaś ,głupia zołza się nie pokazała.-wysyczała dziewczyna.Szli tak jeszcze jakiś czas puki nie zrobiło się ciemno.-Dobra.Tu rozbijamy obóz.
-Hai.-powiedzieli chórem.Po chwili namioty były rozłożone, a chłopcy wrócili z drewnem.Chwilę potem płoneło już ognisko.Po kilku minutach wszyscy oddali się w Objęcia Morfeusza.

2 komentarze:

  1. Kocham~~~ Koci miętka xDD Itami mnie rozwala, a Nana jest słodziutka ;3 Ach, nie umiem doczekać się balu :)
    Pozdrowionka kochane ;*

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE MILE WIDZIANE :) xxx